Nie kochaj mnie jak pies, językiem
przy ranie. Kochaj mnie wiertarką po udarze, policzkiem przy
ścianie. Prosty przykład, opowiem ci o starej pani. Ta pani
czytywała książki i paliła znicze. Potem spalili ją razem z
książkami. Mąż wyniósł tapczan na ulicę. Mężczyzna
dokumentny, niebarczysty, magnes na lodówce, zagięty rożek, smycz;
prowadził, trzymał, wracał. Ktoś wybił mu rytm. Zdycha jak pies
przy ścianie, z policzkiem przy ranie.