Prolog
Wczesne stadium
Guz mózgu Aleksander ma już półtora
roczku i niedługo nauczy się chodzić. Kiedy mu się to uda, będzie
mógł trafić do każdego zakątka układu nerwowego.
- Mamo, mogę pobawić się na
potylicy?
- Ale tylko do guziny zero.
A później pójdzie do przedszkola.
- Guz mózgu?
- Obecny.
Po kilku latach guz, będąc guzem,
zapragnie zostać guzikiem i zacznie buntować się przeciwko
właścicielce. Liczne biwaki nad nerczem, pikniki pod brzuszem i
bebeku (BBQ) opon mózgowych doprowadzą do bram piekielnych nawet
wypolerowanego mężczyznę, za którego wyszła za mąż. Ten, wobec
ślubu, mążczyzna albo po rozwodzie - miąższczyzna będzia musiał
płacić alimenty. Guzowi mózgu.
Stadium zaawansowane
Wspólnie z krwiakiem mózgu założą
kapelę krtaniową Guz n’ Roses. I załatwią sobie studio w
małżowinie, gdzie akustyka jest bezkonkurencyjna.
Najniebezpieczniejszy zespół na świecie?
Stadium końcowe
Duet nie pośpiewa, bo jego połowa, w
tym wypadku krwiak, umrze na stole operacyjnym. Zdrowy guz natomiast
pozna demencję, z którą kilka fundacji później weźmie ślub i
urodzi im się wylew krwi do mózgu. Dziewczynka już nie żyje.
Smutne to czy wesołe?
Epilog
Wesołe, bo smutnym byłoby tedy, gdy
recydywista strzeliłby z pistoletu marki colt w głowę dziewczynki. Wtedy guz
mózgu wylądowałby na ulicy, żebrząc i prosząc o kiwnięcie.
„Szukam właściciela.”
Oczywiście by go nie znalazł. Co
innego właściciel.
„Mam góza muzgu.”
Chwali się i znajduje. Właścicieli i
współczycieli.
kurwesko ochydne, ale po drugim razie spodobało mi się mentalnie.
OdpowiedzUsuńOhydne chyba. Ale skoro mentalnie, to sama nie wiem...
OdpowiedzUsuń